Spichlerz Villa Julianna – Plenerowy ślub kościelny
Ola i Karol
Sala – Spichlerz Villa Julianna
Dj – Panowie od muzyki
Z punktu widzenia fotografa, przygotowania Karola to był jeden z tych momentów, które fantastycznie jest fotografować. Światło w rodzinnym ogrodzie, pełen luz i zero udawania. Karol krzątał się po domu, a w powietrzu czuć było mieszankę radości i oczekiwania. Świadek, jego najlepszy kumpel, nie odpuszczał ani na chwilę. Było tam więcej śmiechu i opowieści z ich kilkunastoletniej znajomości, niż stresu, a to idealny scenariusz do fotografowania. Żadnego pozowania, tylko czysta, autentyczna energia. Takie chwile lubimy najbardziej – prawdziwe relacje, które można złapać w kadrach, bez reżyserowania i pięciokrotnego wkładania marynarki.
Przygotowania ślubne Oli i Karola
A potem przeskakujemy do Oli. Villa Julianna ma ten urok, że nawet miejsce przygotowań jest fotogeniczne. W pokoju panowała zupełnie inna atmosfera – bardziej czuła, podniosła. Ola w towarzystwie najbliższych kobiet – siostry i mamy nie mogła doczekać się aż zobaczy Karola. Świadkowa pomagała jej z suknią, a mama zerkała z boku z tymi dobrze znanymi, wzruszonymi oczami. Fotografując to, widać, jak emocje krążą w powietrzu – od napięcia, przez radość, aż po to nieuchwytne poczucie, że zaraz wydarzy się coś wielkiego.
Uwielbiamy ten moment, kiedy młodzi decydują, że nie chcą widzieć się przed ceremonią. To takie autentyczne napięcie, które rośnie z każdą minutą. Każde ujęcie jest naładowane emocjami, bo to ich pierwsze spotkanie pod ołtarzem – nie w zaciszu pokoju, nie na korytarzu, ale wtedy, kiedy wszystko jest już gotowe. I dla nas, fotografów, to chwila, która sprawia, że serce bije szybciej. Tak też zadecydowała Ola z Karolem.
Spichlerz Villa Julianna – plenerowy ślub kościelny
Plenerowy ślub kościelny to jedno z ciekawszych doświadczeń. Świątynie mają swój klimat, to fakt – witraże, monumentalne wnętrza i wyjątkowy charakter, ale msza na świeżym powietrzu w otoczeniu zieleni? To zupełnie inna historia, która pisze się światłem i otoczeniem. Spichlerz Villa Julianna dał nam idealną scenerię ogrodu – łagodnie kołyszące się drzewa, subtelne promienie zachodzącego słońca przedzierające się przez liście i delikatny wiatr, który sprawił, że ta sierpniowa pogoda nie była ani trochę męcząca.
Na tej wyjątkowej ceremonii mieliśmy także więcej oddechu. Sfotografowaliśmy ją z różnych perspektyw, złapaliśmy ukradkowe spojrzenia gości, delikatny uśmiech panny młodej albo moment wzruszenia i to pod gołym niebem i w otoczeniu soczystej zieleni! Mając sporo czasu (w końcu kościelna ceremonia jest dłuższa niż cywilna), mogliśmy skupić się na detalach, na tych drobnych, niepozornych chwilach, które na zdjęciach stają się kluczowe.
Romantyczny klimat był wręcz namacalny. Ola i Karol wyglądali na totalnie pochłoniętych chwilą, a widać było, że każdy gest i każde spojrzenie znaczyło bardzo wiele. Dla nas to była czysta przyjemność – biegać z aparatami i łapać te emocje w tak wyjątkowym miejscu.
Spichlerz Villa Julianna – nasza opinie o tym kompleksowym miejscu na ślub i wesele w okolicach Warszawy
Gdy myślimy o miejscach takich jak Spichlerz Villa Julianna, od razu widzimy przed oczami morze fotograficznych możliwości. Kompleksowość tego obiektu to coś, co naprawdę robi różnicę – możecie tutaj zorganizować zarówno plenerowy ślub cywilny, kościelny, jak i humanistyczny, a wszystko w jednym, przemyślanym miejscu. Dla nas, fotografów, to najlepsze rozwiązanie – wszystko jest pod ręką, a wy zyskujecie wiele godzin zabawy, które nie mijają na dojazdach.
Ogród, w którym odbyła się ceremonia, jest nie tylko idealnym miejscem na ślub, ale też na szybką poślubną sesję, którą można wykonać w kilkanaście minut. Otoczenie Villi jest także bardzo klimatyczne, szczególnie wtedy, gdy zapada zmrok i zapalają się dziesiątki małych lampek. To jest ten moment, kiedy światło tworzy prawdziwie filmową atmosferę. A zdjęcia? Robią się same.
Villa Julianna wewnątrz też ma sporo uroku. Wysoki strop z podwieszonymi światełkami daje niesamowity efekt – sala wma trochę włoski vibe. Do tego antresola, która pozwala złapać parkiet z zupełnie innej perspektywy i daje nam, fotografom, fajne możliwości na bardziej kreatywne kadry. Chwytając z tego punktu szeroką perspektywę, można świetnie uchwycić dynamikę tańczących gości albo ten moment. I podczas wesela Oli i Karola wielokrotnie nam się to udało.
Dodatkowym plusem jest to, że otoczenie Villi daje tyle kreatywnych opcji, ile fotograf może sobie wymarzyć. Czy to romantyczna sesja po zmroku, czy spontaniczne ujęcia, gdy goście relaksują się w ogrodzie – mamy w rękach pełną swobodę tworzenia. Spichlerz Villa Julianna to miejsce, które naprawdę inspiruje, a my chętnie tam jeszcze wrócimy.