Wierzbowe Rancho

Zuzanna i Jakub

Są takie pary, które od pierwszej chwili wydają się zupełnie różne, a jednak razem tworzą idealną całość. Jak ogień i woda, dzień i noc – jedno bez drugiego traci sens. Zuza i Kuba to właśnie ten duet.

„On zimny, ona gorąca. On introwertyk, ona harpagan. Tyle różnic, a jednak dogadują się bez słów (po co gadać, jak można rzucać w siebie talerzami). On w końcu się odważył, a ona powiedziała tak. Ten niezwykły moment w życiu tych dwojga przyprowadził nas do dzisiejszego dnia – dnia ich ślubu!” Tak sami o sobie napisali w gazetce weselnej i serio, trudno o lepsze podsumowanie tego duetu.

Ceremonia była spokojna, z tym pięknym napięciem, które czuć, kiedy dzieje się coś naprawdę ważnego. Spojrzenia, uśmiechy, trochę łez. A potem wszystko nabrało tempa w Wierzbowym Rancho, gdzie dawka emocji znacząco wzrosła. Wesele było takie, jak oni: z charakterem, ale bez zadęcia. Rustykalny klimat, światła, śmiech, trochę elegancji, ale wciąż na luzie. W pewnym momencie świadkowie puścili film z życzeniami od rodziny i przyjaciół. To było kilka minut szczerych słów i… no cóż, łzy napłynęły do oczu chyba wszystkim.

Potem już tylko taniec, śmiech i totalna radość. Zuza – energia i radość w czystej postaci. Kuba – niby spokojny, ale w tańcu nie do zatrzymania. Dwa żywioły, które razem tworzą idealną mieszankę. To był dzień, w którym działo się wszystko: emocje, luz, trochę szaleństwa i dużo miłości.

No to… przypomnijmy sobie razem, jak to wyglądało.